piątek, 1 maja 2015

61 dzień ciąży

Dziś mamy 61 dzień ciąży.
Wszystko przygotowane na narodziny maluszków. Wczoraj szczeniaczki były bardzo ruchliwe i układały się do wyjścia. Kiedy przykładałam rękę do wielkiego brzucha Besty, doskonale czułam ruchy maluszków.
Po nieprzespanej nocy Bestusia nie ma ochoty nawet na wychodzenie na krótki spacer. Ja natomiast szykuję wszystko na "przyda się", by w porodowej gorączce nie szukać rzeczy, które akurat wtedy okażą się niezbędne.

W sutkach Besty zaczęło pojawiać się mleko. Czekamy jeszcze na spadek temperatury do poniżej 37 stopni, a potem na wzrost, który będzie sygnalizował rychły poród.
Zazwyczaj od najniższej temperatury do porodu mija od 12 do 24 godzin. Potem już tylko odejście wód i .... rodzimy.
Poprzednia ciąża Besty zakończyła się porodem w 60 dniu.
Tym razem musimy jeszcze troszkę poczekać. Trzymajcie kciuki.

Miejsce do porodu w kojcu.

Koszyczek na urodzone maluchy. Do koszyczka kładę maluszki na czas porodu kolejnego rodzeństwa. Między narodzinami kolejnych dzieciaczków, maluchy z koszyczka są przy mamusi.  

Gruszka do odsysania, podkłady, papierowe ręczniki, mokre chusteczki i kolorowe tasiemki do oznaczania szczeniaczków. Wszystko już gotowe. 


2 komentarze:

  1. Gdzies tam bije moje rude serduszko...Czekam na Ciebie i wiem ,ze jestes w najlepszych rekach...Trzymajcie sie dziewczyny...Pozdrowienia z Kalisza

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, pani Małgosiu, trzymanie kciuków jest nam bardzo potrzebne. Jeszcze troszkę i mam nadzieję, że do rana powitamy kochane maluszki.

    OdpowiedzUsuń